Namaszczenie chorych

Sakrament Namaszczenia Chorych 

Chorych odwiedzamy z posługą Sakramentalną po zgłoszeniu w kancelarii parafialnej. W nagłych przypadkach Sakramentu Namaszczenia Chorych udzielamy na każde wezwanie. Wszystkim chorym, cierpiącym na różne dolegliwości i samotnym Sakramentu Namaszczenia Chorych udzielamy w Światowy Dzień Człowieka Chorego – 11 lutego w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes. Również Namaszczenia Chorych udzielamy podczas rekolekcji parafialnych w czasie nauki rekolekcyjnej dla chorych.

Przyjmując Sakrament Namaszczenia Chorych należy pamiętać:

  1. Przyjęcie tego Sakramentu jest dla człowieka chorego umocnieniem i ratunkiem.
  2. Sakrament może przyjąć każdy chory, jeśli choroba zagraża jego życiu, jego choroba jest długotrwała lub jest w podeszłym wieku. Można go przyjmować wielokrotnie.
  3. Chory, który utracił świadomość, może otrzymać namaszczenie, jeśli przypuszcza się, że o ten sakrament by poprosił.
  4. Jeśli nastąpiła już śmierć biologiczna Sakramentu Namaszczenia udzielać nie wolno.
  5. Nie należy zwlekać z przyjęciem Sakramentu Namaszczenia do ostatnich chwil życia, gdyż niesie on choremu łaskę umocnienia i uzdrowienia.

Zanim do chorego przyjdzie kapłan

„Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone”. (List św. Jakuba 5,14-16)

Pouczenie św. Jakuba Apostoła na temat zachowania uczniów Chrystusa w sytuacji, gdy ktoś wśród nich zachoruje, jest bardzo praktyczne. Chory nie może być pozbawiony sakramentu dla niego ustanowionego.

To prawda, że wielu osobom sakrament ten wydawał się bardzo odległy choćby z tej przyczyny, iż przylgnęło do niego fałszywe określenie: „ostatnie namaszczenie”, czyli to, po którym właściwie wypadałoby już nic nie robić, tylko czekać na śmierć. Na szczęście ten problem mamy już za sobą. Coraz częściej stykamy się bowiem z osobami, o których wiemy, iż świadomie poprosiły o sakrament namaszczenia chorych i nadal są pośród nas.

    Kościół wierzy i wyznaje, że wśród siedmiu sakramentów istnieje jeden specjalnie przeznaczony do umocnienia osób dotkniętych chorobą – namaszczenie chorych.
    Namaszczenie chorych nie jest sakramentem przeznaczonym tylko dla tych, którzy znajdują się w ostatecznym niebezpieczeństwie utraty życia. Zatem pora na przyjęcie tego sakramentu jest już wówczas, gdy wiernym zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci z powodu choroby lub starości.
    Jeśli chory, który został namaszczony, odzyskał zdrowie, w przypadku nowej ciężkiej choroby może ponownie przyjąć ten sakrament. W ciągu tej samej choroby namaszczenie chorych może być udzielone powtórnie, jeśli choroba się pogłębia. Jest rzeczą stosowną przyjąć sakrament namaszczenia chorych przed trudną operacją. Odnosi się to także do osób starszych, u których pogłębia się słabość.

Kapłan wezwany do chorego, który jednak w międzyczasie już umarł, będzie błagał Boga, aby uwolnił zmarłego od grzechów i przyjął litościwie do swego Królestwa. Natomiast namaszczenia chorych nie będzie udzielać, gdyż podobnie jak pozostałe sakramenty, tak i ten jest wyłącznie dla żywych. Przy wątpliwościach, czy chory naprawdę zmarł, kapłan może udzielić tegoż sakramentu warunkowo. Tym niemniej nikomu z domowników nie wolno na kapłanie tego wymuszać. Ksiądz jest szafarzem sakramentu chorych i on wie, jak go ważnie i godziwie sprawować.

    Szczególny dar Ducha Świętego. Pierwszą łaską sakramentu namaszczenia chorych jest łaska umocnienia, pokoju i odwagi, by przezwyciężyć trudności związane ze stanem ciężkiej choroby lub niedołęstwem starości. Ta łaska jest darem Ducha Świętego, który odnawia ufność i wiarę w Boga oraz umacnia przeciw pokusom złego ducha, przeciw pokusie zniechęcenia i trwogi przed śmiercią. Wsparcie Pana przez moc Jego Ducha ma prowadzić chorego do uzdrowienia duszy, a także do uzdrowienia ciała, jeśli taka jest wola Boża. ponadto, “jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone”  (Jk 5,15).
    Zjednoczenie z męką Chrystusa. Przez łaskę tego sakramentu chory otrzymuje siłę i dar głębszego zjednoczenia z męką Chrystusa. Jest on w pewien sposób konsekrowany, by przynosić owoc przez upodobnienie do odkupieńczej śmierci Zbawiciela. Cierpienie – następstwo grzechu pierworodnego – otrzymuje nowe znaczenie: staje się uczestnictwem w zbawczym dziele Jezusa.


Kilka podpowiedzi dla rodziny chorego

z Poradnika Ks. Piotra Gąsiora)

      Przygotowanie chorego

Najważniejszy udział w niesieniu ulgi choremu mają zawsze najbliżsi. To właśnie rodzina, krewni, prawdziwi przyjaciele oraz inni, którzy z jakiegokolwiek tytułu podjęli się opieki nad chorym, mają obowiązek moralny w porę poprosić kapłana, aby przybył udzielić mu namaszczenia. Poza tym to oni winni chorego na to spotkanie przygotować.

W pierwszym rzędzie, o ile to konieczne, należy wyjaśnić, że prosząc o sakrament wcale nie sugerujemy mu, iż jego życie na ziemi już się kończy. Gdybyśmy zaś przeczuwali, iż faktycznie może i to wkrótce nastąpić, tym bardziej z miłości do bliźniego i w imię wiary w prawdę o życiu wiecznym trzeba mu ułatwić przejście z tego świata na tamten ze spokojnym sumieniem.

Oprócz serdecznej rozmowy nasza rola może wiązać się również z pomocą w zrobieniu rachunku sumienia. Czasami konieczne będzie także wspólne wzbudzenie żalu za grzechy.

Jeśli chory zażywa lekarstwa albo nawet musi częściej spożywać posiłki, trzeba go uspokoić, że w jego szczególnej sytuacji może skorzystać z dyspensy od obowiązku zachowywania godzinnego postu eucharystycznego przed planowanym przyjęciem Komunii świętej.

      Przygotowanie mieszkania

Przede wszystkim należy tak wszystko przygotować, aby osoba chora mogła się czuć dobrze i nie krępować z żadnego prozaicznego powodu. Pokój, gdzie leży chory, winien być wysprzątany i schludny.

Stół, na którym kapłan położy święte oleje oraz Najświętszy Sakrament Ciała Chrystusa, należy przykryć białym obrusem. Na środku, podobnie jak podczas kolędy, ustawiamy krzyż, a obok zapalamy świece.

Jeśli dysponujemy wodą święconą, wlewamy ją do naczynia i wraz z kropidłem również umieszczamy na stole, aby kapłan mógł poświęcić pokój chorego. Często duszpasterze dysponują własnym kropidłem z wodą święconą, więc nie wpadajmy w panikę, gdybyśmy o tym zapomnieli. W żadnym wypadku nie wolno do resztki wody święconej dolewać innej, na przykład z kranu, licząc, że się jakoś „samo poświęci”.

        Powiadomienie kapłana

Najlepiej przyjść po kapłana osobiście. Można też prośbę skierować przez telefon, ale wówczas nie dziwmy się, gdy duszpasterz poprosi o podanie danych osobistych oraz numeru telefonu i za chwilę do nas oddzwoni – musi mieć pewność, z kim rozmawia. Rozmowę zaczynamy od przedstawienia się. Potem podajemy imię i nazwisko chorego oraz jego adres zamieszkania. Informujemy również wyraźnie, czy chory jest nieprzytomny czy nie – od tego zależy, czy ksiądz zabiera ze sobą komunię świętą, czy tylko same oleje. O inne szczegóły nie musimy się martwić. Jeżeli ksiądz uzna za konieczne uzyskanie dodatkowych informacji, sam o nie zapyta.

Jeśli osobiście powiadamiamy księdza, może się zdarzyć, że poprosi, aby zaczekać i towarzyszyć mu w drodze do domu chorego. Starajmy się wówczas raczej iść lub jechać w ciszy (zwłaszcza, gdy ksiądz niesie Pana Jezusa w Komunii świętej). Naszym zadaniem jest wtedy wskazanie najkrótszej drogi z kościoła do miejsca pobytu chorego. Jeżeli idziemy pieszo, dobrze jest podążać nieco przed księdzem.

      Zachowanie rodziny chorego w trakcie wizyty księdza

Ponieważ sakrament namaszczenia chorych ma charakter wspólnotowy, więc powinni w nim uczestniczyć wszyscy domownicy obecni w tym czasie w mieszkaniu. Dlatego też, gdy usłyszymy lub zobaczymy, że ksiądz już nadchodzi, winniśmy przerwać inne zajęcia i wyjść do drzwi na moment chrześcijańskiego powitania: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Na wieki wieków. Amen”. W sytuacji, gdy kapłan przychodzi do chorego, niosąc Pana Jezusa w Komunii świętej, wszyscy na chwilę przyklękamy przynajmniej na jedno kolano.

Następnie wspólnie z księdzem przechodzimy do pokoju, gdzie oczekuje chory, i tam czynnie uczestniczymy w całym obrzędzie. Chodzi o wspólną, głośną modlitwę i wyraźne odpowiedzi na wezwania duszpasterza.

Chorego pozostawiamy sam na sam z kapłanem tylko na moment spowiedzi sakramentalnej. Wychodzimy wówczas do sąsiednich pomieszczeń i pozostajemy tam w modlitewnym skupieniu (nie włączamy telewizora, komputera czy radia) aż ponownie nie zostaniemy poproszeni na ciąg dalszy sakramentu. Czas oczekiwania możemy poświęcić choćby na odmówienie Litanii w intencji chorych.

      Czynności po zakończeniu obrzędów w domu chorego

Na pewno dobrze jest mieć także przygotowaną szklankę z wodą, aby dać choremu do popicia, o ile ten miałby kłopoty z przełykaniem, a więc w tym wypadku ze spokojnym przyjęciem Komunii świętej.

Warto zapytać księdza, jaką zadał pokutę, aby móc ją potem choremu przypomnieć, a nawet wraz z nim ją odprawić. Wypada także zatroszczyć się o bezpieczny powrót księdza do parafii.

Gdy chory powróci do zdrowia, dobrze będzie poradzić mu, aby złożył Bogu należyte podziękowanie za otrzymaną łaskę sakramentalną na przykład przez uczestnictwo w dziękczynnej Mszy świętej. Natomiast gdyby chory nie mógł tego uczynić osobiście, zastąpmy go w tym sami. Pamiętajmy o pochwale, jaką Jezus skierował do Samarytanina, który jako jedyny z dziesięciu uzdrowionych trędowatych okazał Mu wdzięczność (por. Ewangelia św. Łukasza 17,11-19).